2011-06-09

Wernisaż "Hadesu" p. Tomaszewskiego w ŁTF

Czyli kolejny wannabe-mikro-reportaż by triger. Zapraszam!



Jakoś tak przypadkiem dowiedziałem się o wernisażu wystawy pt. "Hades" 
pana Tomasza Tomaszewskiego w siedzibie ŁTF na Piotrkowskiej. 
Tak więc z aparatem na szyi dotarłem na miejsce kilka minut przed rozpoczęciem.
 Dość solidny tłumek przed wejściem oraz w środku utwierdził mnie w tym, że godziny raczej nie pomyliłem
 (co niestety dość często mi się ostatnio zdarza - pozdrowienia dla G12 :P )





Niektórzy przybyli takimi cudeńkami:



Sam "Mistrzu" pojawił się trochę wcześniej, zamienił kilka słów z organizatorami...



I przeszedł do oficjalnego rozpoczęcia spotkania.



Podczas kilku minutowej przemowy opisał przyczyny, proces powstawania i echa tej wystawy, 
w tym słynną chyba już aferę "cieni i lamp".
Po oklaskach na salę wjechały lampki z winem i zaczęło się oglądanie oficjalnie otwartej wystawy:







Po pewnym czasie p. Tomaszewski stwierdził, że skoro tylu ludziom chciało się przyjść w taki upał,
 to może zaprezentuje mały pokaz slajdów. Tak więc nastąpiła krótka przerwa techniczna.
 Dosłownie idealnie wpasowała się w nią "dość" ciekawa reklama knajpy położonej nieopodal. 
Na początku było słychać dźwięk bębnów...



A potem ukazała się cała procesja:





Po chwili oczekiwania na zewnątrz (ach ten upał)... 



...wszyscy obecni zostali uraczeni "rozszerzoną" wersją "Hadesu", następnie "Gypsys", 
były też przedpremierowe (chyba) zdjęcia z Jawy oraz kompilacja z Afryki.



Potem znów pojawiła ekipa reklamowa:








Po szybkim skoku "w bok" wróciłem na salę, gdzie końca dobiegała właśnie prezentacja afrykańska. 
Widać temperatura lekko doskwierała ;)


Po małej owacji na zakończenie prezentacji oraz kolejnym obejrzeniu wystawy opuściłem ŁTF, 
pełen inspiracji i mocy twórczej z postanowieniem postreetowania w drodze do domu :D




Ale oczywiście wyniki jak zwykle - ot:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz