2012-01-31
2012-01-30
2012-01-29
2012-01-28
Łódź, 25 stycznia 2012 - Stop Acta
Wraz z grupką znajomych wybraliśmy się na ową akcję...
Dotarliśmy niestety ok. 18:50, więc już pod koniec całej imprezy
Jak widać atmosfera była gorąca ;)
Po kilkunastu-kilkudziesięciu minutach postanowiliśmy się ewakuować...
Takie oto ciekawe motywiki można było znaleźć na Piotrkowskiej:
W czasie drogi nasze plany zmieniły się i stwierdziliśmy, że udamy się jednak w drugą stronę Pietryny...
Pod naszą nieobecność padły 3 wezwania do rozejścia się, po których to osoby pozostające na miejscu zamieniły się w "nielegalnych demonstrantów"...
Policja otoczyła ich kordonem, ulica została zablokowana.
Dowiedzieliśmy się tego od funkcjonariusza, który nie chciał nas przepuścić - spytaliśmy więc, czy długo to jeszcze potrwa (była 21:00)
- "Kilkanaście minut"
- "To możemy tutaj poza kordonem sobie grzecznie poczekać na przejście?"
- "Tak, naturalnie".
Tutaj padło arcymiłe pytanie (po lekkim zastąpieniu drogi powrotnej) "Wchodzisz, czy wychodzisz Pan ze środka?"
Po 3 minutach podchodzi do nas od tyłu 2 innych funkcjonariuszy, legitymuje nas oraz informuje, że zostajemy spisani za udział w nielegalnym zgromadzeniu :D
"Nas nie obchodzi, kiedy przyszliście - jesteście na miejscu gdzie było nielegalne zgromadzenie, więc musimy was spisać za to".
I jak tu nie wierzyć w kawały o policjantach? Żelazna logika nas powaliła...
Po dojściu do docelowego baru oraz ekspresowej ewakuacji z powodu braku miejsc, po raz kolejny przeszliśmy przez strefę zero (ok. 21:30).
Na szczęście pozostała mała grupka ok. 15 protestujących pod drzwiami Urzędu Miasta Łodzi otoczonych przez sporo większą ilość policjantów, więc ulica została odblokowana, a policja zbierała już swoje manatki...
W kilku miejscach po drodze na Gran Derbi w barze widzieliśmy różne pozostałości po proteście:
2012-01-25
2012-01-24
2012-01-20
2012-01-19
2012-01-18
2012-01-16
2012-01-15
Subskrybuj:
Posty (Atom)