2011-05-15

Dziwna relacja z dziwnej nocy muzeów.

Wczorajsza Noc muzeów była dla mnie DOŚĆ dziwna... Nie byłem w ani jednym muzeum, a jedyna atrakcja, na którą się wybrałem, odbyła się jakieś 3 godziny przed moim nadejściem...



21:20 - wsiadam do tramwaju



21:30 - skrzyżowanie Kościuszki i Mickiewicza. Klasyk. Na szczęście większych strat nie było...





21:35 - okolice Centrala, gra muzyka...



21:37 - okazuje się, że pod sceną pusto, muza leci z playbacku. Kierunek - Łódzkie Towarzystwo Fotograficzne, droga - Piotrkowska, zawalona jarmarcznymi kramikami




backstage:


nawet trochę ludzi było:







21:47 - okazuje się, że cała imreza w ŁTF odbyła się o 18:30. Idę dalej. Trafiam na ciekawe dzieło:





21:52 - poważny błąd. 

Uwaga do zapamiętania - nie robić zdjęć podejrzanym typom, wykonującym gesty ala wyszukiwanie żyły do wkłucia u łebków w bocznej bramie na Piotrkowskiej. Zauważyli mnie (stąd brak owych ciekawych gestów na focie). Cośtam facet warknął, odszedłem. Dogonił mnie po jakichś 600-700 metrach, zaczął pytać (niby grzecznie, lecz szarpiąc za rękaw...), dlaczego jemu i jego "synom" zrobiłem zdjęcie, etc. Przystanąłem, łebki dołączyły. Zaczęło się wypytywanie, dlaczego, co jak, po co, że nie mam prawa. Uruchomił im się agresor, delikatnie mówiąc...

Odpowiadałem grzecznie, że prawo mam + inne klasyczne wykręty.
Zbiło ich to trochę z tropu, zażądali pokazania zdjęcia - oczywiście odmówiłem. No i zaczęło się grożenie policją. Powiedziałem: "Spoko, dzwońcie, tylko chodźcie najpierw do jakiegoś sklepu to sobie soczek wezmę i się pijąc pośmieję jak was policja opier**la za nieuzasadnione wezwanie" (nerwa złapałem, ten soczek teraz brzmi ciut dziwnie...).
Na szczęście dali sobie spokój. 



21:57 - po akcji "policja" pstryk jeden



22:00 - stojąc na przejściu dla pieszych zauważam u pewnej dziewczyny... Hexar'a AF. 
 Uprzedzając pytania - nie, nie jestem gejem :-P 
 Ot, po prostu rzadki aparat, którego jeszcze na żywo nie widziałem.
 Krótka gadka-szmatka, co kto robi, etc. Bardzo miła odmiana po wcześniejszych jegomościach. 

 Na placu Wolności rozchodzimy się w przeciwne strony. Wymiana zdjęć "na pożegnanie".



22:04 - zaciekawiły mnie jakieś mocno alternatywne dźwięki i tłumek ludzi:







22:11 wytrzymałem 7 minut, ruszyłem dookoła placu...



22:18 - BOOM - co jest?!? Ach, fajerwerki... Jeszcze mi poziom stresu nie spadł po akcji z 21:52...






22:25 - co do... Ok... Juwenalia...





22:33 - kilka pstryków po drodze...







22:45 - Goodbye Kitty!




Jak na Noc Muzeów, to było lekko niestandardowo, prawda? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz